Poszukiwany wpadł bo zdemolował wynajmowane mieszkanie
Mundurowi z pabianickiej „patrolówki” zatrzymali 28-latka, który zdemolował wynajmowany przez siebie lokal. Mieszkaniec powiatu zgierskiego zamiast wyprowadzić się i zabrać swoje rzeczy – zniszczył cudze, powodując straty w wysokości 3250 złotych. Na domiar złego po sprawdzeniu w policyjnych systemach okazało się, że jest osobą poszukiwaną. Funkcjonariusze „zakwaterowali” niesfornego najemcę „na policyjnym dołku” i przedstawili zarzuty.
2 października 2025 roku o godzinie 19.00 policjanci z pabianickiej „patrolówki” pojechali na ulicę Zamkową. Z treści zgłoszenia wynikało, że miał znajdować się tam awanturnik niszczący mienie. Interweniujący funkcjonariusze jadąc we wskazane miejsce zauważyli w pobliżu nerwowo zachowującego się mężczyznę. Przechodzień na widok radiowozu, gwałtownie przyspieszył kroku. Zgłaszająca potwierdziła, że to w związku z jego zachowaniem dzwoniła na numer alarmowy. Mundurowi pieszo ruszyli za nim w pościg. Zatrzymali go w pobliskim sklepie. Wyraźnie nie był zadowolony z takiego obrotu sprawy. Wymachiwał rękami i zachowywał się bardzo agresywnie. Ponadto nie chciał podać swoich danych, a gdy już to zrobił, okazało się, że umyślnie wprowadził policjantów w błąd. Funkcjonariusze pouczyli go o konsekwencjach takiego postępowania i mężczyzna zdecydował się ujawnić swoją tożsamość. Następnie mieszkaniec powiatu zgierskiego został sprawdzony w policyjnych systemach. Wówczas wyszło na jaw, że jest osobą poszukiwaną celem odbycia kary 25 dni pozbawienia wolności. O 28-latka upominał się Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia. I to był dopiero początek jego „kłopotów”. Zgłaszająca bowiem poinformowała stróżów prawa, że mężczyzna przyszedł do wynajętego mieszkania odebrać swoje rzeczy i zamiast opuścić lokal, to go zdemolował. Wynajmujący wycenił wartość strat na kwotę ponad 3250 złotych.
Jeszcze tego samego wieczora policjanci przewieźli nerwowego najemcę do komendy i „zakwaterowali na dołku”. Dzisiaj usłyszał zarzut. Za zniszczenie mienia grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.
podkomisarz Agnieszka Jachimek