Informacje

Śmiertelnie potrącenie na przejściu dla pieszych

Do tragicznego w skutkach wypadku drogowego doszło 4 października 2024 roku w Pabianicach. 21-letni kierujący renault potrącił 70-latka przechodzącego przez oznakowane przejście dla pieszych. Mężczyzna zmarł pomimo udzielenia mu natychmiastowej pomocy. Policjanci pod nadzorem prokuratury wyjaśniają przyczyny i okoliczności tego zdarzenia.

4 października 2024 roku o godzinie 20.40 patrolujący miasto policjanci zauważyli, że w ich pobliżu doszło do zdarzenia drogowego. Funkcjonariusze znajdowali się przy skrzyżowaniu ulicy Partyzanckiej i Traugutta. Widząc leżącego na jezdni mężczyznę natychmiast ruszyli z pomocą. Reanimowali poszkodowanego do czasu przyjazdu karetki. Następnie walkę o życie pabianiczanina stoczyli ratownicy medyczni. Niestety pomimo błyskawicznego działania służb, 70-latek zmarł. Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że 21-letni kierujący pojazdem marki Renault potrącił pieszego przechodzącego przez oznakowane „pasy”. Mężczyzna przyznał, że nie widział niechronionego uczestnika ruchu drogowego. Tego wieczora na zewnątrz panowały złe warunki atmosferyczne, a pieszy nie posiadał odblasków. Kierujący osobówką był trzeźwy. Dokładne przyczyny i okoliczności tego tragicznego w skutkach zdarzenia wyjaśniają śledczy pod nadzorem pabianickiej Prokuratury.

Przypominamy i apelujemy do wszystkich uczestników ruchu o zachowanie szczególnej ostrożności na drodze. Rozpoczął się okres jesienny, szybciej zapadający zmrok, pogarszające się warunki atmosferyczne oraz mokra nawierzchnia ograniczają widoczność na drogach, dlatego noszenie odblasków jest w tym okresie niezwykle istotne! Koniecznie wsiadajmy za kierownicę wypoczętym. Zmęczenie powoduje, że nasza koncentracja jest znacznie osłabiona, a reakcje opóźnione. Pamiętajmy, że brawura i alkohol są najczęstszymi przyczynami wypadków. Jazda z prędkością dostosowaną do przepisów i panujących warunków – natężenia ruchu, pogody, stanu nawierzchni znacząco wpływa na bezpieczeństwo na drodze!
podkomisarz Agnieszka Jachimek

 

Powrót na górę strony